Przejechaliśmy ponad 20 kilometrów i powiem Wam szczerze, że wszystko mnie boli. Głównym naszym celem było dojechanie do 'Nowe Miesto' w Czechach, lecz będąc już w Czechach postanowiliśmy wjechać na niebieski szlak (9,8 km), który był świetny. Były małe górki, na których czasem aż podskakiwałam, kałuże, ostre zakręty, mostki, zwężenia. Momentami jechaliśmy lasem, momentami długimi drewnianymi mostkami, a momentami łąką. Ah... Wtedy czułam taką adrenalinę, która sprawiła, że tak chętnie teraz o tym piszę. Zapomniałam wspomnieć, że kilka razy prawie bym się wyłożyła, ale mimo tego dobry humor mnie nie opuścił :)
Polecam wszystkim spróbować jazdy na rowerze w górach. Jest to męczące, ale może Ci to sprawiać taką przyjemność jak mi. Więc zachęcam.
A więc; do następnego :3
Takie sobie zdjęcie ze szlaku :) |
PS. Dodałam ankietę dotyczącą serii. Proszę Was bardzo o oddanie głosu :) Z góry bardzo dziękuję <3
Gratulacje! 20 km to niezły wyczyn:) Ja kiedyś miałam górala i niezbyt lubiłam na nim jeździć xd
OdpowiedzUsuńjulandpi.blogspot.com
ja jak na niego wsiadłam pierwsze co powiedziałam to: Nie dam rady, głupi ten rower. haha
UsuńMiłego dnia:*
Ja kiedyś jeździłam na góralu, ale miałam wtedy z 8/9 lat :D
OdpowiedzUsuńpaulan-official-blog.blogspot.com
jejku jak ja Ci zazdroszczę, uwielbiam aktywnie wypoczywać!
OdpowiedzUsuńRównież obserwuje!
Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)